Truyen2U.Net quay lại rồi đây! Các bạn truy cập Truyen2U.Com. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

XI

Siedziałaś na kanapie przed telewizorem razem z V i Jinem oglądając jakąś denną dramę, kiedy niespodziewanie do salonu wbiegł Jungkook wymachując w powietrzu ręką z jakimś świstkiem.

- Ej, ej, ej nie uwierzycie co się właśnie stało! - krzyczał podekscytowany.

- Cicho! - cała Wasza trójka uciszyła go jednocześnie - Teraz będzie najlepsze. - dopowiedziałaś. Zawsze śmieszył Cię moment, w którym główna bohaterka nagle zdawała sobie sprawę po X latach z tego jak bardzo kocha i nie może żyć bez chłopaka, który albo był jej przyjacielem albo spotkała go zupełnie randomowo jakieś dwa dni temu. Tak samo było i tym razem.

- To takie wzruszające! - Jinowi kręciła się już łezka w oku - Czy i ja kiedyś doczekam takiego uczucia? Chyba tylko moja lodówka rozumie mnie lepiej niż niejedna kobieta. - strasznie dramatyzował.

- A ja tam już mam swoją miłość. - mówiąc to V zarzucił swoje nogi na Twoje kolana - Y/N jesteś idealną poduszką! Taka duża i mięciutka! - zachwycał się.

- Przepraszam czy ty mi tutaj sugerujesz, że jestem gruba? - aż zadrgała Ci powieka.

- Nie, skądże. Ja tylko Cię komplementuję. - posłał Ci swój kwadratowy uśmiech.

- Halo, przepraszam że Wam przeszkadzam, ale ktoś zwróciłby na mnie uwagę?! - Kook aż z nerwów zaczął trzepać nogą o podłogę, zupełnie jak królik.

- Cicho! - znowu go wszyscy uciszyliście. Jednak nie było Wam dane w spokoju dokończyć odcinka, bo do reszty zirytowany czarnowłosy stanął centralnie przed ekranem, zasłaniając go sobą, tak że teraz musieliście już skupić na nim uwagę.

- Chciałem powiedzieć Wam, że zostałem poproszony o zostanie MC w najbliższym odcinku Show Music Core. - powiedziawszy to, dumnie wypiął pierś do przodu.

- Ooooooo... - Ty, Seokjin i Taehyung zrobiliście bardzo inteligentne miny.

- Gratulacje Jungkookie. - kontynuowałaś.

- Pójdę zrobić coś dobrego do zjedzenia. - przerwał Ci Jin wstając z kanapy, a następnie poszedł do kuchni.

- Ooooooo... - a V to V i dalej siedział z rozdziawioną buzią i wołał tą samą frazę jeszcze przez dobre pięć minut.

- Nie uwierzysz Y/N kto będzie w tym programie. No zgaduj. - zachęcał Cię Jungkook.

- No pewnie Rectangle.

- Bingo. Co oznacza, że Ty też musisz tam być i spędzisz ze mną cały dzień. - młody był zadowolony jak nigdy przedtem. Może to dlatego, iż twierdził, że jeśli będziesz miała mniejszy kontakt z Jinsoo, tym będzie mniejsze prawdopodobieństwo, że chłopak będzie coś kombinował.

Po kilku dniach ciężkich przygotowań zarówno w wytwórni jak i w dormie, nareszcie nadszedł dzień, gdy show było nagrywane. Musieliście pojechać na miejsce z samego rana. Najpierw próba na scenie bez kamer, potem ubranie, fryzura, makijaż i oczekiwanie na swoją kolej. Nie mogliście nigdzie wyjść. Twój chłopak non stop przebywał na scenie, a kiedy schodził z niej podczas występów innych zespołów ciągle kręcił się w Twoim otoczeniu.

Nareszcie nadszedł czas na Twoich podopiecznych. Byłaś ciekawa jak poradzą sobie w takiej sytuacji. W końcu była to dla nich nowość. Pierwszy program i na pewno towarzyszą im ogromne emocje. Jeszcze parę występów za nimi i nastąpiło ogłoszenie wyników. Chłopcy stali na scenie cali zestresowani. Widać było po nich, że są spięci.

- A dzisiejszy odcinek wygrywa Rectangle. - werdykt ogłosił nie kto inny jak Kook.

Widziałaś minę Minjuna, a po chwili łzy wzbierające w ich oczach. To była ich pierwsza wygrana. Skakali po scenie jak małe dzieci, na zmianę rzucając się sobie w ramiona i przytulając. Kiedy wreszcie mogli wejść już na back stage, natychmiast podbiegł do Ciebie Jinsoo i porywając Cię w ramiona, przytulił z całej siły. Stał tak przytulając Ciebie i kołysząc się z Tobą na boki jakby nic innego na świcie go nie obchodziło.

Pech chciał, że akuratnie obok Was przechodził Junkook. Kiedy tylko zobaczył Was, aż przystanął z wrażenia. Widziałaś po jego minie, że walczy ze sobą żeby nie wybuchnąć i nie zrobić czegoś głupiego, co mogłoby Was zdradzić. Niestety na próżno. Sekundę potem, Twój chłopak szarpnął Soo za ramię tak silnie, że tamten aż Ciebie puścił i ustawił się przodem do MC. Nie tracąc czasu, Kook wziął zamach i przywalił visualowi Rectangle z całej siły w twarz. Chłopak aż zatoczył się do tyłu i został złapany przez Minwoo, który teraz go podtrzymywał.

- Trzymaj łapy przy sobie. - wywarczał młodszy. Jinsoo stanął do pionu i ruszył w kierunku Jeona. Kiedy go dopadł, złapał obiema rękoma za przód koszuli i szarpiąc nim przysunął do siebie.

- Przecież jesteście rodziną. Nie mam zamiaru trzymać się z daleka. - odwarknął mu, szarpiąc jeszcze mocniej, dla podkreślenia efektu. Twój ukochany przysunął głowę do twarzy starszego i wyszeptał do niego.

- Będziemy rodziną jak za mnie wyjdzie. - po tych słowach odsunął się i uśmiechnął złośliwie. Mina Soo wyrażała jedynie czyste zdziwienie i niezrozumienie.

Jeongguk skorzystał z okazji i wyrwał się z uścisku, po czym chwycił Cię za ramię i ruszył przed siebie, nie oglądając się na gapiący się dookoła staff. Czarnowłosy niecierpliwie otwierał i zamykał drzwi do kolejnych pomieszczeń. Widocznie szukał jakiegoś pustego. Kiedy na takowy trafił, wszedł do niego wciągając Cię za sobą, zamknął drzwi na klucz, podszedł do Ciebie i mocno przytulił się, zakrywając sobą niemal całe Twoje ciało. Oddałaś uścisk i teraz Ty kurczowo zaciskałaś ramiona pod jego klatką piersiową. Staliście tak jakiś czas, kiedy wreszcie Jeon odsunął się na długość ramion - Przepraszam Cię. Nie chciałem. Po prostu...- mówił smutnym głosem - Po prostu nie mogłem na Was patrzeć i krew mnie zalała jak zobaczyłem, że ten laluś może przytulać się do Ciebie kiedy mu się zachce, a ja nie mogę. - nic nie odpowiedziałaś, tylko ze smutnym uśmiechem delikatnie pogłaskałaś swojego chłopaka po policzku. Wtedy usłyszeliście głuche walenie do drzwi.

- Jeon wiem, że tam jesteś! Otwieraj te cholerne drzwi! - zza drzwi dobiegł Was wrzask menagera BTS. Chłopak posłusznie poszedł i otworzył pomieszczenie - Co ty sobie wyobrażasz gówniarzu! Staff mi o wszystkim doniósł! Chcesz mieć problemy?! Chcesz żeby ona je miała?! Na Twoje szczęście wiem o wszystkim! Obiecałem nie wydać Was, więc proszę nie utrudniaj mi zadania! - wziął kilka głębszych wdechów na uspokojenie i kontynuował - Powiedziałem im, że jesteś bardzo opiekuńczy w stosunku do swoich krewnych, a Y/N w szczególności traktujesz jak rodzoną siostrę, stąd Twoja reakcja. A teraz grzecznie pójdziesz i przeprosisz Jinsoo. - Kook nic nie odpowiedział, tylko bez słowa wyszedł trzaskając drzwiami. No to teraz porobiło się. Nawet nie dziwiło Cię, to że ktoś jeszcze w wytwórni wiedział o Was. Bardziej martwiłaś się czy ludzie łykną takie tłumaczenie. Niby logiczne, ale z drugiej strony trochę podejrzane. Starszy mężczyzna wyszedł z pomieszczenia, a Ty nie mogąc dłużej ustać, po prostu usiadłaś na środku podłogi i wpatrywałaś się w nią tępo.

Nie wiedziałaś ile tam siedziałaś. Po jakimś czasie wyciągnęłaś telefon i zadzwoniłaś po taksówkę. Zignorowałaś nieodebrane połączenia i nowe wiadomości. Teraz pragnęłaś jednie tego, aby znaleźć się we własnym łóżku i po prostu pójść spać. Po 10 minutach zjawił się Twój środek transportu, a po kolejnych 20 byłaś już pod dormem. Wchodząc do niego usłyszałaś dochodzące ze środka krzyki. Zero spokoju dzisiaj.

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen2U.Com