Snowdin 1
- Będzie dobrze - pomyślała Chara wychodząc przez ciężkie fioletowe drzwi.
-Muszę przejść przez całe Podziemie, barierę i wyjść na Powierzchnię- Chara zaczęła iść leśną ścieżką. Po kilku krokach usłyszała trzask pękającej gałęzi, ale zignorowała ten dźwięk. Nagle załuważyła most zbudowany nad przepaścią, a na nim coś w rodzaju barykady. Została ona jednak postawiona w taki sposób, że każdy mógł przez nią przejść. Zdezorientowana dziewczyna przystanęła i zaczęła rozmyślać. -Hmmm...Kto mógłby to zbudować? Komu mogłoby zależeć na zatrzymaniu osób wychodzacych z Ruin?
Chara wiedziała od Asgora, opiekuna Ruin, że w Podziemiu są też inne potwory. Mimowolnie wróciła myślami do ich pierwszego spotkania.
*Flashback*
-Aua... Au, au, au - jęczała Chara trzymajac się obiema rękami za głowę - Łał... Jak wysoko... Jak ja to przeżyłam? - zastanawiała się Chara. Postanowiła, że wstanie i rozejrzy się trochę. Kiedy wstawała załóważyła pod sobą duże skupisko żółtych
- Pewnie zamortyzowały upadek- powiedziała do siebie Chara. Zaczęła rozglądać się po jaskini do której spadła. Zobaczyła korytarz znajdujący się naprzeciwko niej.
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen2U.Com